środa, 1 maja 2013

Fartuszki dla dużej i małej dziewuszki :)

Tak mi się ładnie tytuł zrymował nie bez powodu bo i najnowszy uszytek jest radosny :) W poniedziałek uszyłam 2 fartuszki. Prawie takie same... prawie - bo różnią się wymiarami :) Czasu na uszycie miałam malutko ale może dlatego poszło mi bardzo sprawnie. A może to dlatego, że z fartuszkami już po prostu dobrze sobie radzę :)
Chyba czas na jakieś nowe wyzwania. Kupiłam niedawno materiał na letnią spódniczkę dla siebie więc wyzwanie już jest. Teraz potrzeba tylko czasu i odwagi :D
A oto tytułowe fartuszki:
Jeden na malutką dziewczynkę, drugi na dorosłą kobietę :)




I jeszcze pan bociek :)

6 komentarzy:

  1. rewelacja - no gotowanie teraz to będzie radocha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mam nadzieję, że faktycznie fartuszki sprawią radość swoim właścicielkom :)

      Usuń
  2. Super są:)!! Aż chciałoby mi się gotować, jak tego nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki- ja gotować uwielbiam, ale fartuszka prawie nigdy nie używam bo zapominam ;) A mam kilka na prawdę ładnych- wyszperanych kiedyś w ciucholandzie i tak sobie leżą w szufladzie...

      Usuń
    2. Mam taki materiał, tylko chyba za mały kawałek. Ale pomyślę o fartuszku dla siebie :)

      Usuń
    3. Myśl, myśl :D Materiał idealny na słodki fartuszek :)

      Usuń