Walczę z grypą- szycie wszelkie ustało już ponad tydzień temu, więc na razie nic nowego nie ma, ale znalazłam na dysku zdjęcia z grudnia i stycznia, których nie umieszczałam więc akurat teraz jest dobra na to pora :)
Najpierw art.bardzo męski choć kuchenny, mianowicie fartuszek... ale jaki! ;)
Fartuch ten uszyłam tacie jakiś czas temu i sprawia mi wielką radość, gdy zajeżdżam do rodziców i widzę, że jest w użyciu i się przydaje :) Kolorystyka typowo męska choć używa go też moja mama (muszę jej wreszcie uszyć jakiś kobiecy ;-) ) Dodatkową zaletą koloru i wzoru jest to, że nie widać plam! :)