Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nieszyciowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nieszyciowe. Pokaż wszystkie posty

środa, 26 sierpnia 2015

Słabo, bardzo słabo.

To jest wręcz przerażające jak mało książek czytam w tym roku. No trudno- kiedyś nadrobię. Pocieszam się też tym, że na półce leży 4 lub 5 rozpoczętych i kiedyś na pewno je doczytam do końca.
Tymczasem sprawa wygląda tak:
152 - 6 = 146
Zostało mi 146 cm książek do przeczytania!
Tym razem do listy przeczytanych książek dochodzą dwie:
Clare Dowling "Sekrety sióstr" - nie porwała mnie ta książka, ale czytało się lekko i szybko. Taka sobie zwykła życiowa historyjka, a rozwleczona na wiele stron.
 Jodi Picoult "W imię miłości" - trudno polecić książki tej autorki - czyta się je świetnie, są wciągające, poruszające, emocjonujące, ale...są ciężkie i trudne. Dotykają na prawdę trudnych tematów, a nie każdy ma chęć i siłę na takie czytanie. Mimo to ja na pewno sięgnę po kolejną książkę tej pani.
Razem książki mają 6 cm.

wtorek, 9 czerwca 2015

Coś z niczego czyli zabawka manualna.

Potrzebne:
-pudełko po herbatce lub inne z plastikową pokrywką
-rozgrzany gwóźdź do zrobienia dziurki w pokrywce
-patyczki do nauki liczenia (ja nie miałam więc użyłam zapałek)
Moje dziecko od razu wiedziało co ma robić, ale można pokazać wrzucając pierwszy patyczek :)




sobota, 30 maja 2015

Wyzwanie książkowe - idzie mi kiepsko :/

Biorę udział w wyzwaniu czytelniczym o czym pisałam tutaj.
Mamy prawie połowę roku, a tymczasem ja przeczytałam:
1.Ewa Błaszczyk "Lubię żyć" - bardzo pozytywna i optymistyczna książka. Ma 3 cm.
 2. Gayle Forman "Zostań, jeśli kochasz" i "Wróć, jeśli pamiętasz". Książka dla nastolatek zdecydowanie, ale część pierwszą czytało się całkiem przyjemnie. Część drugą ledwo mogłam zdzierżyć, ale doczytałam do końca. Razem mają 4 cm
 

 3. Jodi Picoult "Bez mojej zgody". Bardzo wciągająca, wzruszająca książka. Przyznam, że spłakałam się na niej. Ma 3 cm.
Wychodzi, że przeczytałam zaledwie 10 cm!!! Czyli jeszcze 152 cm - raczej nie mam szans na to, ale postaram się przeczytać jak najwięcej. Zapisując się do wyzwania nie pamiętałam jak absorbujące jest ok.roczne dziecko, które uczy się chodzić i potrzebuje asysty i towarzystwa w zabawie ;) Teraz sobie przypomniałam - na czytanie zostaje już niewiele czasu i sił.

wtorek, 6 stycznia 2015

Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - wyzwanie czytelnicze na 2015 rok

Zapisałam się do wyzwania czytelniczego i jestem tym bardzo podekscytowana. Żal mi tylko, że w grudniu przeczytałam 2 dość grube książki - gdybym trafiła na wyzwanie wcześniej poczekałyby do 1 stycznia ;) I już byłoby o kilka cm bliżej celu.
O wyzwaniu możecie poczytać tutaj:
http://dzosefinn.blogspot.com/2014/12/2-przeczytam-tyle-ile-mam-wzrostu.html
tam są wszystkie zasady. W skrócie chodzi o to żeby mierzyć grubość przeczytanej książki i sumować kolejne cm, aż osiągniemy liczbę cm odpowiadającą naszemu wzrostowi. W moim przypadku muszę przeczytać książki o łącznej wysokości 162 cm. Zobaczymy czy się uda :D

wtorek, 30 grudnia 2014

Tunel świetlny do raczkowania.

Korzystając z tego, że znieśliśmy ze strychu ozdoby choinkowe, zrobiliśmy tunel świetlny do raczkowania. Chłopcy ostrymi śrubokrętami porobili dziury w pudle tekturowym, potem powtykali lampki choinkowe, zgasiliśmy światło, włączyliśmy lampki i gotowe :)
Raczkowanie w takim tunelu okazało się świetną zabawą.


Polecam wykorzystać ten pomysł póki lampki nie powędrowały jeszcze na strych :)
Ania

czwartek, 11 września 2014

Malowane kamienie.

Dziś pokażę Wam kolejną zabawkę, na którą pomysł zaczerpnęłam z bloga http://kloceksznurekdeska.blogspot.com/ - Karolina zainspirowała mnie już nie raz. 
Ostatnio pokazywałam Wam różne zabawy guzikami klik, na która pomysł też zaczerpnęłam od niej.
Dziś pokażę zabawkę z kamieni. Bo okazuje się, że zabawkę można zrobić ze wszystkiego.
Oto moje kamienie malowane potajemnie nocami ;)
...

sobota, 30 sierpnia 2014

Guziki.

Kupiłam na allegro 500 guzików - tej samej wielkości, 50 kolorów po 10 szt z każdego.
Można też wybrać inne kombinacje, różne wielkości, różną kolorystykę.
Guziki kupiłam dzieciom do zabawy i oto co do tej pory wymyśliłam.
Dodam, że taka zabawa bardzo fajnie wycisza, pomaga w koncentracji, ćwiczy małe rączki.
...

piątek, 15 sierpnia 2014

Gra dla dzieci z użyciem klocków LEGO.

Kiedyś podczas szperania w sieci wpadł mi w oko pomysł na ciekawą zabawę dla dzieci.
Zabawa polega na tym, że rodzic maluje na kartonikach różne figury z klocków lego. Dzieci losują kartoniki i ich zadaniem jest ułożyć z klocków wzór, który wylosowały.
Starszak uznał, że to nudne, ale młodszy ułożył wszystkie wzorki i był z siebie bardzo dumny :)







niedziela, 15 czerwca 2014

Malowanie kończynami ;)

Pomysł na wspólne spędzanie czasu z dziećmi - malowanie kończynami. Zapewniam, że będzie dużo śmiechu (szczególnie kiedy ma się łaskotki) i dobrej zabawy :)
Ja podpowiedziałam dzieciom motylki ze stóp i gąsienice z dłoni, a następnie ich zostawiłam i tylko obserwowałam.
Byłam pełna podziwu dla ich kreatywności. Wymyślali mnóstwo rysunków, które można stworzyć z odcisku stopy czy dłoni. Na zdjęciach tylko początek tworzenia- nie chciałam im zakłócać procesów twórczych ciągłym pstrykaniem :)






poniedziałek, 14 października 2013

Jak wykorzystać jesień w zabawach z dziećmi?

No właśnie...  może macie jakieś pomysły? Podzielcie się jak wykorzystujecie jesień do zabaw z dziećmi?
My nazbieraliśmy liści i powstały różne dzieła z ich udziałem, ale czuję niedosyt ;) I szukam inspiracji.
A oto co stworzyły nasze małe rączki:

sobota, 21 września 2013

I ja spróbowałam decoupage...

...spróbowałam i stwierdzam, że to nie dla mnie. Klej mnie pociapał, farba ubrudziła stół, trzeba czekać aż kolejne warstwy wyschną...nieee. To na pewno nie dla mnie. Ale słoik mi się nawet podoba, służy do przechowywania koronek i cieszy oczy :)

niedziela, 26 maja 2013

"Miód" z mniszka lekarskiego.

Kiedy był wysyp pięknych, żółtych mniszków postanowiłam pobawić się w pszczołę i zrobić własny "miód" - choć raczej jest to syrop, ale smakuje jak prawdziwy miód :) Przepis znalazłam w tej książce:

czwartek, 18 kwietnia 2013

Od tygodnia nie mam maszyny i żyję! ;)

W zeszłym tygodniu wysłałam maszynę do serwisu gdyż nieregularnie obszywała dziurki do guzików. Czekam aż wróci - szycia duuużo czeka i pomysłów mnóstwo i te materiały tak leżą odłogiem... no tęsknię za moją Janomką przyznam to szczerze.
Ale dziś nie o szyciu. Przynajmniej nie w tym poście ;)
Postanowiłam, że ten tydzień bez maszyny wykorzystam na sprzątanie podwórka po zimie i przygotowanie ogródka - przekopanie itp., ale niestety się pochorowałam :/ Dzieci już antybiotyki pokończyły więc przyszedł czas na mamę.
Na szczęście powoli wychodzę na prostą - pogoda zdecydowanie nie nadaje się na chorowanie :)
Trzeba nadrobić zaległości bo dawno nic nie pisałam!
Najpierw chciałabym przedstawić nowego członka rodziny- Bukę :) jest z nami 1,5 tygodnia i stwierdzam, że jest CUDOWNA!!! Uwielbiam ją przeogromnie:

środa, 20 lutego 2013

Nie samym szyciem żyje człowiek ;)

Zrobiłam osobną etykietkę o nazwie: "nieszyciowe"... Czasem chciałam coś napisać, pokazać, ale nie pasowało mi do głównej tematyki bloga i nie wiedziałam jak to wpasować, więc od dziś wszystko co nie związane z szyciem tylko z życiem będzie właśnie pod etykietką: nieszyciowe :)
Do rzeczy! :) Często w takie dni jak dziś - paskudne, zimne i szare -nie mam pomysłu jak zająć dzieci. Chłopcy na podwórku wytrzymali dziś 20 minut a w domu się nudzili.
Zrobiliśmy więc masę solną i polecam wszystkim tą zabawę :) Chłopcy są bardzo dumni z własnoręcznie wykonanych figurek :)
Początkowo mieliśmy zrobić figurki białe i potem je pokolorować farbkami, ale okazało się, że farbki są tak pomieszane, że w każdym pojemniczku mamy kolor błotny (multikolorowy brzmi ładniej ale błotny lepiej odzwierciedla prawdziwą barwę tych mieszanek ;) )
Przepis na masę solną