Wszystko co ostatnio szyję jest proste i szybkie.
Nie mam czasu, nie mam możliwości, żeby poświęcić na szycie więcej niż kilkanaście, kilkadziesiąt minut raz na parę dni, a szyć MUSZĘ! To jest coś co trzyma mnie w dobrym stanie psychicznym pomimo uwięzienia w domu z chorymi dziećmi. To jest coś co robię tylko dla siebie, dla swojego dobrego nastroju, to jest MÓJ czas.
Tym razem spódniczka z koła. Dorobiłam do niej broszkę, ale chyba doszyję ją do opaski na główkę. Nie wiem jeszcze :) Komplecik wygląda tak: