Aniu kochana, piękny prezent urodzinowy... najpiękniejszy jaki mozna sobie wymarzyć... śliczna córunia :) Pajączka przegoń i wracaj do szycia, teraz bez brzucha lżej się siedzi przy maszynie, choć miauczący kociak w łóżeczku też nie zawsze da posiedzieć ;) Trzymajcie się ciepło :) Pozdrawiam!
Bardzo wszystkim dziękuję :) Xementyna faktycznie bez brzucha wygodnie można usiąść przy maszynie, ale trudno znaleźć chwilę kiedy można z tego skorzystać ;) Doskonale o tym zresztą wiesz :)
Aniu, jak fajnie, że wróciłaś do blogowego świata. Oczywiście wielkie gratulacje z narodzin córci. Marcowa dziewczynka, jak ja, już ja kocham hihi
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też jestem marcowa - córcia urodziła się dzień przed moimi urodzinami :D
UsuńGratuluję ślicznej córci!!!! Niech się zdrowiutko chowa i da mamie czas na szycie :)
OdpowiedzUsuńI ja też marcowa :)
OdpowiedzUsuńAniu córeczka jest słodziutka taka normalnie do schrupania :-))
Gratulacje :) A tak sobie o Tobie myślałam i tym chwilowym zastoju :) Córeczka jest śliczna, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu kochana, piękny prezent urodzinowy... najpiękniejszy jaki mozna sobie wymarzyć... śliczna córunia :)
OdpowiedzUsuńPajączka przegoń i wracaj do szycia, teraz bez brzucha lżej się siedzi przy maszynie, choć miauczący kociak w łóżeczku też nie zawsze da posiedzieć ;) Trzymajcie się ciepło :) Pozdrawiam!
Bardzo wszystkim dziękuję :)
OdpowiedzUsuńXementyna faktycznie bez brzucha wygodnie można usiąść przy maszynie, ale trudno znaleźć chwilę kiedy można z tego skorzystać ;) Doskonale o tym zresztą wiesz :)