piątek, 19 kwietnia 2013

Miszmasz :)

Taki dziś miszmasz będzie szyciowy.
Niedawno postanowiłam uszyć sobie igielnik: wycięłam, zszyłam i ... okazało się, że jest za wielki. Wypchałam więc i dałam dzieciom jako piłkę do zabawy :)



Uszyłam też fartuszek, a raczej fartuch :)


A spod igły teściowej wyszła makatka/mata na ścianę przy dziecięcym łóżku- na wzór takiej jak była szyta już kiedyś. Mata oczywiście posiada kieszenie i kieszonki na różne dziecięce przydasie :)




I jeszcze jedna wspaniała nowina:
MASZYNA WRÓCIŁA!!! Idę szyć! Idę szyć! Idę szyć!.... :D

9 komentarzy:

  1. Fartuszek przypomina sukienkę, jest śliczny i słodki. Igielnik też jest słodki. A przed mata chylę czoła, zwierzaczki są takie precyzyjne, a pies taki rzeczywisty!

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie fartuszek jak sukienka bardzo ładnie ci wyszedł. Igielnik też miałam zrobić i tak robię robię i nawet nie zaczęłam :) A mata ekstra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Ja ostatecznie też igielnika jeszcze nie mam bo ten jest piłką dla dzieci. Muszę uszyć mniejszy :)

      Usuń
  3. Mata jest ekstra,a z tym igielnikiem to widać,że nie ty jedna,tak to już jest,że szewc bez butów chodzi,mój też czeka gdzieś na uszycie.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi. to może trzeba zrobić jakąś ogólnoblogową akcję szycia igielników :D

      Usuń
  4. Jakiż śliczny ten fartuszek! Od jakiegoś czasu marzy mi się taki uroczy, kobiecy...mhhh. Muszę też sobie uszyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie bo taki fartuszek umila gotowanie :)

      Usuń
  5. Pani jest niesamowita, rzeczy szyte przez Panią sa przepiękne, właśnie otwieram klub maluszka i punkt przedszkolny i bardzo mi się podobają Pani makatki. Moje pytanie ( jaka jest ich cena orientacyjna ) bo rozumie że zależy to od wielkości.
    Odpowiedź proszę przesłać na maila
    ewakk25@op.pl

    OdpowiedzUsuń