niedziela, 10 stycznia 2016

Ziarenka, ziarenka...

Przyniosłam pusty karmnik by go napełnić od nowa, ale młodej na widok tych ziarenek tak zaświeciły się oczy, że nie mogłam jej odmówić odrobiny zabawy :)
Wróble i sikorki musiały cierpliwie poczekać na obiad ;)
Ciekawe czy najpierw młodej znudzi się bawienie ziarenkami/mąkami/nasionkami czy mi sprzątanie po tych zabawach ;)
Zapraszam do polubienia mojej strony na fb. Wystarczy kliknąć tu i polubić profil by na bieżąco być z tym co na blogu i nie tylko :)

1 komentarz: