Jakiś czas temu pokazywałam jak moi chłopcy bawili się w odkrywców i wydłubywali z lodu dinozaury.
Następnym razem w formie mrożonki przekazałam im niewielkie kieszonkowe ;) Monety mroziłam w porcjach - warstwami, dzięki czemu było więcej roboty niż gdyby wszystkie były na jednym poziomie.
Każdy dostał swoją mrożonkę i zaczął się wyścig, a potem liczenie kasy :)
Miłego weekendu :)
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz